piątek, 6 września 2013

Od Altaïra-Jak tu dotarłem

Stałem po środku placu. Wokół mnie biegali ludzie. Trwała bitwa nagle ktoś pociągnął mnie w tył była to Maria ruda wadera w moim wieku za nią stał jakiś Asasyn.
-Alt uciekaj!-Powiedziała z naciskiem.
-Ale..
-Żadnych ale.
Pobiegłem przed siebie. Po chwili się zatrzymałem któryś z wilków mnie odepchną w bok i w tedy na niego spadły kamienie z walącego się budynku.
Kompletnie zapomniałem, że mogłem się zmienić w człowieka. Zacząłem odrzucać kamienie pp chwili ukazał się pysk owego wilka była to...Alexandrě.
Na jej pysku malował się strach o mnie. Mnie, którego tak nie lubiła. Pobiegłem Podrodze zobaczyłem rannego 
Chaciego, a obok niego Arresa. Skoczyłem w ich stronę, aby osłonić ich przed strzałami. Jedną trafiła mnie w 
pierś, druga w bark, a trzecia w łapę.Po chwili cały świat zaczął się dla mnie rozpadać zostałem tylko ja i Templariusze.
Nagle uderzyła we mnie fala gorąca. W tym momencie świat znów się pojawił, a pod nogami Templariuszy 
otworzyła się ziemia. Pobiegłem kiedy się odwróciłem wszystko było jak dawniej nie licząc ciał Chaciego i Arresa. Biegłem dalej po drodze spotkałem kilka wataha i w każdej działo się to co z Templariuszami. W jednej wybuchł pożar, w drugiej epidemia, jeszcze w innej wojna.
Szedłem zmęczony od pewnego czasu miałem problemy z płynnościągu i koordynacją ruchów oraz z równowagą. W tajemniczych okolicznościach zaczęła zniknąć mi energia codziennie budziłem się z coraz mniejszym jej zapasem. Idąc tak przez przypadek nadepnąłem na koleżanką gałązke, która przebiła mi opuszke łapy. Położyłem się na ziemi z mojej łapy zamiast czerwonej lub rubinowej krwi sączyła się czarną jak smoła. Zasnąłem. 
Obudziłem się nademną stały dwa wilki. Ledwo wstałem. Z łapy wciąż sączyła się czarną krew. W tym momencie cały świat zaczął się rozpadać zostałem tylko ją i te dwa wilki. Po chwili uderzyło we mnie z siłą stanami gorąco. Straciłem przytomność...

<Nyx? Ezio?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz