-A jednak ta ,,głupota" jest ci chyba potrzebna - zażartowałam.
Nastała chwila krępującej ciszy,którą jednak postanowiłam przerwać.
-Kartka sama się nie sklei-oznajmiłam-Weźmy się do roboty.
Najpierw złożyliśmy kawałki kartki w obrazek.Następnie powoli sklejaliśmy kawałki żywicą.Jednak żywica nie łączyła idealnie i niektóre kawałki odpadały.Całość była kleista i trudno było cokolwiek z nich odczytać.
-I co teraz?-zapytał Ezio.
-Raczej niczego się z kręgu nie dowiemy-westchnęłam.
Staliśmy w milczeniu.W końcu wpadłam na pomysł.Złożyłam do kupy wszystkie kawałki,które odpadły i pazurem zeskrobałam żywicę przeszkadzająca w odczytaniu przekazu.Teraz obrazek było łatwiej odczytać.
***Pół godziny później***
Po wielu próbach udało nam się zrozumieć działanie koła.Nadal jednak nie wiedzieliśmy jaki żywioł może mieć Ezio.W pewnej chwili powiedział:
-Chyba wiem jaki będę mieć żywioł.
-No jaki?-zapytałam.
-To nie jest pewne,ale mogę mieć żywioł...
<Ezio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz