niedziela, 8 września 2013

Od Yin

Usiadłam pod drzewem i zaczełam rozmyślać co z Nyx wkońcu gdy ją zobaczyłam leżała i żle wyglądała martwiłam się o nią i zastanawiałam się co się stało?Gdy tak rozmyślałam powoli zapadał zmierzch wracając do nory nazrywałam pare ziół ,zawsze mnie interesowały. Przyniosłam zioła do nory i położyłam je na stole ,rozgniotłam i położyłam do miseczki dzięki temu po moim mieszkanku rozszedł się miły zapach ,oczywiście nie spodziewałam się ,że ktoś mnie odwiedzi ale lubiłam zapachy ziół.





< ktoś dokonczy? brak weny :( >

piątek, 6 września 2013

Od Altaïra-Jak tu dotarłem

Stałem po środku placu. Wokół mnie biegali ludzie. Trwała bitwa nagle ktoś pociągnął mnie w tył była to Maria ruda wadera w moim wieku za nią stał jakiś Asasyn.
-Alt uciekaj!-Powiedziała z naciskiem.
-Ale..
-Żadnych ale.
Pobiegłem przed siebie. Po chwili się zatrzymałem któryś z wilków mnie odepchną w bok i w tedy na niego spadły kamienie z walącego się budynku.
Kompletnie zapomniałem, że mogłem się zmienić w człowieka. Zacząłem odrzucać kamienie pp chwili ukazał się pysk owego wilka była to...Alexandrě.
Na jej pysku malował się strach o mnie. Mnie, którego tak nie lubiła. Pobiegłem Podrodze zobaczyłem rannego 
Chaciego, a obok niego Arresa. Skoczyłem w ich stronę, aby osłonić ich przed strzałami. Jedną trafiła mnie w 
pierś, druga w bark, a trzecia w łapę.Po chwili cały świat zaczął się dla mnie rozpadać zostałem tylko ja i Templariusze.
Nagle uderzyła we mnie fala gorąca. W tym momencie świat znów się pojawił, a pod nogami Templariuszy 
otworzyła się ziemia. Pobiegłem kiedy się odwróciłem wszystko było jak dawniej nie licząc ciał Chaciego i Arresa. Biegłem dalej po drodze spotkałem kilka wataha i w każdej działo się to co z Templariuszami. W jednej wybuchł pożar, w drugiej epidemia, jeszcze w innej wojna.
Szedłem zmęczony od pewnego czasu miałem problemy z płynnościągu i koordynacją ruchów oraz z równowagą. W tajemniczych okolicznościach zaczęła zniknąć mi energia codziennie budziłem się z coraz mniejszym jej zapasem. Idąc tak przez przypadek nadepnąłem na koleżanką gałązke, która przebiła mi opuszke łapy. Położyłem się na ziemi z mojej łapy zamiast czerwonej lub rubinowej krwi sączyła się czarną jak smoła. Zasnąłem. 
Obudziłem się nademną stały dwa wilki. Ledwo wstałem. Z łapy wciąż sączyła się czarną krew. W tym momencie cały świat zaczął się rozpadać zostałem tylko ją i te dwa wilki. Po chwili uderzyło we mnie z siłą stanami gorąco. Straciłem przytomność...

<Nyx? Ezio?>

poniedziałek, 2 września 2013

Od Trixie

Chodziłam po watasze podśpiewując moją ulubioną piosenkę. Rozmyślałam też o tym, że są nowe Alfy. To intrygujące, ale zarazem dobre. Nie przepadałam na Fiverą. Nyxerin zapewne będzie lepszą Alfą. Zagwizdałam w rytm mojej piosenki. Usłyszałam nagle ptaka. Miał taką piękną melodię! Wpadłam na pomysł, że ułożę własną piosenkę! Zabrałam się za jej pisanie.
- Hej hej hej, nie trać czasu,
Czas już poczuć trochę Basu,
Piosenki melodia, niczym powietrze, 
Potrzebna do życia, droga w każdym metrze
Przebytym bez muzyki, to metry stracone
Lata be muzyki, lata minione
lata,przyszłe, lata teraźniejsze
Wszystkie rzeczy ważniejsze
Miłość, odwaga
Odwaga pomaga, 
Most zerwany,
Pozostały rany.

Ułożyłam już całkiem dużo piosenki, ale cały czas wydawała mi się do kitu! Hej, może Nyx coś pomoże? Czym prędzej do niej pobiegłam (oczywiście z kartką i czymś do pisania).
- Nyxerin! Nyx! Nyx'usiu!- krzyczałam zdyszana.
- Trixie! Trxi!- tylko to zdążyłam ją przewrócić.
- Musisz mi pomóc! 
- W czym?!
- W tekście mojej piosenki! Jest do kitu!


<Nyx?>

Od Red Shadowa-WMM

Spacerowałem sobie omszoną,starą ścieżką w Wielkim Lesie.Wiedziałem,że już nigdy nie wrócę tą ścieżką do domu.Ja już nie mam domu.Zostałem wygnany z mojej dawnej watahy.Nawet nie wiem czemu.Skręciłem w lewo.Tam,za krzakami bluszczu była ścieżka na góry-końcówkę terenów watahy.Po wielu trudach udało mi się wejść w przełęcz między górami.Wyszedłem na teren,którego nawet nie pamiętałem.Rozległa łąka z wieloma krzakami jagód,pełna kwiatów.Przeszedłem przez nią i zobaczyłem jezioro.Było czyste-zupełnie inne niż w mojej starej watasze.Dwa kilometry potem zobaczyłem drzewa.Wysokie i majestatyczne.Nigdy takich nie widziałem.Po czterech godzinach marszu przez las zauważyłem tłustą sarnę,za którą rzuciłem się w pogoń.Była niesamowicie smaczna.Zupełnie inna,niż te,które jadłem wcześniej.Po posiłku szedłem dalej.Po kolei odwiedziłem wiele polan,lasów,jezior i rzek.W końcu doszedłem tam,gdzie zamierzałem.Do terenów Watahy Magicznej Mgły.Należała do niej moja siostra.Spotkałem ją w Jelenim Zakątku gdzie wypoczywała z jakiś małym lisem.
-Cześć!-krzyknąłem do niej z oddali.
-Red?Cześć!-odpowiedziała Nyx.
Podbiegłem do niej.
-Dawno się nie widzieliśmy,co?-powiedziałem.
-Tak!Nie sądziłam,że cię tutaj spotkam-odpowiedziała.
-Mam sprawę-powiedziałem-Czy mogę dołączyć do twojej watahy?
-Pewnie!Nie ma sprawy.Oprowadzę cię.
Kiedy spacerowałem wśród drzew,zauważyłem waderę w oddali.
-Kto to?-zapytałem Nyxiern.
-To Swiftkill.należy do watahy.
Wadera podbiegła do nas.Wprost oniemiałem,kiedy zobaczyłem ją z bliska .Była przepiękna.
-Możesz mnie przedstawić?-powiedziała Swift do Nyxiern.
Zarumieniłem się.

<Swiftkill albo Nyxiern,dokończycie?>

UWAGA

Wszystkie wilki chcące pozostać w watasze muszą w przeciągu tygodnia napisać opowiadanie (wilki które już pisały opowiadanie na nowej stronie nie muszą tego robić),inaczej zostaną wyrzucone z watahy.
                                    
                                                                                                  ~Alfy

Od Nyx-cd historii Ezia-Co to ma być?!

Ezio gdzieś wyszedł,a ja zajęłam się karmieniem Glassa.Po pięciu minutach zakręciło mi się w głowie,więc położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą.Czułam się coraz gorzej.Miałam wrażenie,że w brzuchu przewraca mi się kolacja.Dostałam gorączki i bólu głowy.Po jakimś czasie usłyszałam głosy Yin i Ezia przed jaskinią.Słyszałam jak weszli do jaskini.
-Nyx! Nic ci nie jest? Co się dzieje - zaniepokoił się Ezio.
-Nnic...Boli mnnie bbrzuch-mruknęłam cicho.
Potem słyszałam rozmowę Yin i Ezia...Mówili chyba coś o szamanie...Z resztą nie pamiętam.Po chwili zasnęłam,a kiedy się obudziłam,był środek dnia.Rozejrzałam się.Nie byłam w swojej jaskini.Kiedy spróbowałam wstać z łóżka poczułam przeszywający ból w łapie.Zostałam więc na miejscu.Po godzinie wszedł Ezio.Miał ze sobą jakiegoś węża.Kojarzyłam go skądś...Znów próbowałam wstać,ale ból był nie do zniesienia.
-Zostań-powiedział łagodnie Ezio.
-Ale...Gdzie ja jestem?-zapytałam.
-Jesteśmy u szamana w sąsiedniej watasze-powiedział-musisz wypoczywać.
-A...Co to za wąż?-powiedziałam.
-To Dami.Pochodzi z Wielkiego Drzewa.
-Aha.A ile mam tu leżeć?-zapytałam.
-Nie wiem-odpowiedział-trzeba zaczekać na diagnozę.
W tej samej chwili wszedł szaman i powiedział,że zna już diagnozę.

<Ezio?>

sobota, 31 sierpnia 2013

Od Ezia CD Historii Nyx - Co to ma być?!

-To nie jest pewne, ale mogę mieć żywioł - przerwałem na chwilę.
-W sumie to nie wiem. Jedyny żywioł jaki pasuje jest napisany w jakimś dziwnym języku - przyglądałem się napisowi.
-No to mamy problem. A wiesz co to za język - zapytała Nyx.
-Nie do końca. Kartka jest stara i tusz się rozmazał, ale z tego co widzę to język pradawnych - odpowiedziałem - Ale kto nam to przetłumaczy?
-Znam takiego starego wilka który mógłby nam to przetłumaczyć. Ale gdy go spotkałam miał 101 lat, a było to z 5 lat temu. Boję się że już zmarł.
-Pięknie... Więc trzeba będzie samemu zgadnąć. Ale to chyba nic złego - zaśmiałem się.
-Dobrze - uśmiechnęła się Nyx.

***
Późnym wieczorem
***
Moje oczy znów zaczęły świecić, ale tym razem o wiele mocniej. Szukałem nocnych potworów. Ostatnio stały się w stosunku do mnie bardzo przyjazne, a ja polubiłem ich towarzystwo. Przedzierałem się przez krzewy by dotrzeć do wielkiego drzewa. Gdy w końcu znalazłem się obok niego rozglądałem się dokładnie. Na jednej z krętych gałęzi pełzł wąż. Miał czerwone oczy tak jak ja. Patrzył na mnie z zaciekawieniem.
-Kim jesssteś - zapytał.
-Ty mówisz - zdziwiłem się.
-To jessst magiczne drzewo. Zwierzęta które się na nim urodziły mówią językiem zrozumiałym dla wszyssstkich -wyjaśnił wąż.
-Fajnie. Nazywam się Ezio, a ty?
-Miło mi. Ja nazywam się Dami.
-Mi też miło. Mieszkasz tu?
-Tak. To drzewo jessst moim domem. Szczerze mówiąc znudziło mi się ciągłe pełzanie po tym drzewie.
-Może chcesz pójść ze mną? Poznasz wiele wilków i zwierząt - zaproponowałem.
-Na prawdę? Mogę - ucieszył się Dami.
-Tak, możesz.
Dami wpełzł mi na głowę. Przed grotą zastałem Yin.
-Dobry wieczór Ezio - przywitała się.
-Hej Yin. Co tu robisz - zapytałem.
-Szukam Nyx. Nigdzie jej nie ma. Właśnie miałam u was sprawdzić.
-Dobrze. Chodź ze mną.
Weszliśmy do jaskini. Nyx leżała w łóżku przykryta kołdrą. Wyglądała na zmęczoną, ale nie tak jak zazwyczaj gdy chce jej się spać.
-Nyx! Nic ci nie jest? Co się dzieje - zaniepokoiłem się.

<Nyx?>

Od Nyx-cd historii Ezia-Co to ma być?!

Zdziwiłam się,kiedy Glasseyes przyniósł butelkę z żywicą.W końcu skąd ją wziął i jak się dowiedział,że jej potrzebujemy?Trzeba jedno przyznać-mały jest sprytny.
-A jednak ta ,,głupota" jest ci chyba potrzebna - zażartowałam.
Nastała chwila krępującej ciszy,którą  jednak postanowiłam przerwać.
-Kartka sama się nie sklei-oznajmiłam-Weźmy się do roboty.
Najpierw złożyliśmy kawałki kartki w obrazek.Następnie powoli sklejaliśmy kawałki żywicą.Jednak żywica nie łączyła idealnie i niektóre kawałki odpadały.Całość była kleista i trudno było cokolwiek z nich odczytać.
-I co teraz?-zapytał Ezio.
-Raczej niczego się z kręgu nie dowiemy-westchnęłam.
Staliśmy w milczeniu.W końcu wpadłam na pomysł.Złożyłam do kupy wszystkie kawałki,które odpadły i pazurem zeskrobałam żywicę przeszkadzająca w odczytaniu przekazu.Teraz obrazek było łatwiej odczytać.

***Pół godziny później***

Po wielu próbach udało nam się zrozumieć działanie koła.Nadal jednak nie wiedzieliśmy jaki żywioł może mieć Ezio.W pewnej chwili powiedział:
-Chyba wiem jaki będę mieć żywioł.
-No jaki?-zapytałam.
-To nie jest pewne,ale mogę mieć żywioł...

<Ezio?>

piątek, 30 sierpnia 2013

Od Ezia CD Historii Nyx - Co to ma byc?!

-Dobra, trzeba teraz to tylko czymś skleić - powiedziałem kończąc składanie kartki.
Przeglądałem półki w poszukiwaniu żywicy. Powinna skleić kartkę. Po paru minutach grzebania nic nie znalazłem, tylko pustą butelkę z przyklejoną karteczką na której było napisane "Żywica".
-Używałaś ostatnio do czegoś żywicy - zapytałem.
-Hmmm... Już pamiętam. Pożyczyłam ją Raf, a ona niestety zużyła całą - odpowiedziała Nyx.
Glasseyes zaczął skakać jak szalony i piszczeć.
-Chyba chce nam coś powiedzieć - zastanawiałem się.
-Może i tak, ale przecież lisy nie mówią naszym językiem.
Glass gdzieś pobiegł.
-Czasami się zastanawiam co jest z tym liskiem - przewróciłem oczami.
-No weź, przecież wiesz jakie są lisy.
-No tak, ale on jest taki... Szal... Szalenie miły.
Po kilku minutach wrócił Glass. Przyniósł ze sobą jakąś buteleczkę.
-I co za głupotę przyniósł tym razem - powiedziałem nieco zirytowany.
Lisek podał mi buteleczkę. Była to... Żywica.
-A jednak ta 'głupota' jest ci chyba potrzebna - zażartowała Nyx.
Ale zrobiło mi się wtedy głupio.

<Nyx?>

Od Nyx-cd historii Ezia-Co to ma być?!

Kiedy przeczytałam wskazaną przez Ezia stronę kamień spadł mi z serca.
-Czyli to światło oznacza,że niedługo odkryjesz swój żywioł?-zapytałam go.
-Raczej tak...To stara księga,więc sądzę,że zawiera jakieś wytłumaczenie mojego stanu-odpowiedział.
W końcu można odetchnąć.Przytuliłam Ezia i powiedziałam:
-Nawet nie wiesz jak się cieszę.
Nareszcie był czas na chwilę wytchnienia.Ja jednak zamiast odpoczywać znów zaczęłam intensywnie myśleć-Jaki Ezio będzie miał żywioł?I czy go zaakceptuje?Usiadłam na kamiennej kanapie wyłożonej skórą i pogrążyłam się w myślach.Nie mogłam wytrzymać.Po piętnastu minutach wzięłam książkę,z której dowiedzieliśmy się więcej o przypadłości Ezia i zaczęłam czytać od miejsca w którym ostatnio pisało o żywiołach.Po około piętnastu stronach,znalazłam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.Czyli jak objawia się jaki żywioł.Nic jednak nie było o czerwonym świetle.Nagle zauważyłam blady napis ,,Na podstawie tego kręgu można określić jaki żywioł dostanie wilk" obok pokazana była strzałka na kolejną stronę.Ucieszona postanowiłam sprawdzić jaki żywioł może mieć Ezio.Jednak w tej samej chwili do jaskini wparował jak strzała Glasseyes.Potrącił mnie i przewróciłam się,upuszczając książkę na podłogę.Podniosłam ją i przewróciłam kartki aż do strony okręgiem żywiołów.Ale nie było tam tej kartki.Musiała wypaść.Popatrzyłam na podłogę w jaskini.Kartka na niej leżała,ale cała w kawałkach.No tak,była przecież stara.W tej samej chwili podbiegł do mnie Ezio.
-Nic ci się nie stało?-zapytał się-Widziałem jak Glass cię poturbował.
-Nie,nic...Popatrz-wskazałam na podłogę-Trzeba jakoś złożyć ten krąg.

<Ezio?Udało się?>
Krąg:

Nowy członek!

Mamy nowego członka!To Red Shadow,obrońca alf!

Koniec Ankiety...

Wybraliście Głos(Piosenkarz lub piosenkarka), więc teraz prosimy o przysłanie nam filmiku z YouTube (piosenkę) na Howrse. Głos piosenkarza/piosenkarki śpiewającej tą piosenkę będzie głosem twojego wilka! Pamiętaj, głosy nie mogą się powtarzać!

Z niecierpliwością czekamy na głosy dla waszych wilków. :)

/Ezio i Nyx

Od Ezia CD Historii Nyx - Co to ma być?!

Wyszedłem z jaskini.
-Ezio, szaman mówi że... - zaczęła mówić Nyx.
-Wiem, wiem - przerwałem jej - Ale decyzja będzie trudna. Nie możemy przecież zostawić watahy.
-Ale ciągle nie wiemy co się z tobą dzieje. To może być coś poważnego.
-Hmmm... Musi być jakieś dobre dla wszystkich wyjście - zastanawiałem się.
-A może najlepiej się z tym prześpimy? Jutro zadecydujemy.
-Dobrze.

***
Dwie godziny później.
***
Leżałem w grocie czytając wszystkie księgi jakie mieliśmy. Może znajdę jakieś informacje dotyczące tych dziwnych zjawisk... W końcu coś się znalazło. Nie dokładnie o tym, ale o podobnych sytuacjach. Od razu pobiegłem po Nyx. Znalazłem ją rozmawiającą z Anną.
-Nyx! Nyx - krzyczałem dobiegając do niej.
-Ezio? Co się stało - zapytała zdziwiona.
-Znalazłem... informacje... dotyczące... tych dziwnych... zjawisk - odpowiedziałem zdyszany.
-Jakich zjawisk - wtrąciła się Anna.
-Długo by tu opowiadać - powiedziała Nyx.
Ja i Nyx poszliśmy do naszej jaskini. Pokazałem jej książkę.


<Nyx? Co ty na to?>

czwartek, 29 sierpnia 2013

Od Ezia-Co to ma być?!-cd od Nyx

Wyszłam na polowanie,gdyż w watasze zaczynało brakować zapasów.Koło jeleniego zakątka upolowałam dwie sarny i jelenia.Szłam powoli,wlokąc zapasy,gdy nagle zauważyłam czerwone odciski łap na ścieżce.Zaniepokojona rozejrzałam się,ale niczego nie zauważyłam.Szłam więc dalej,gdy nagle zauważyłam Ezia siedzącego na pniu.Ślady prowadziły do niego.Natychmiast rzuciłam na ziemie upolowaną zwierzynę i podbiegłam do Ezia.
 -Ezio, to ty zostawiłeś te ślady - zapytałam zaniepokojona.
-Jakie ślady - odwrócił się w moją stronę.
-Ezio... C... Co z tobą jest - cofnęłam się.
Z jego oczu i pyska świeciło nienaturalne czerwone światło.Miał jeszcze znak na uchu.
-Ja... Ja nie wiem - odwrócił się z powrotem.
-Czy to pierwszy raz?
-Nie... Miałem tak już kilka razy, ale nie w takim stopniu.
-Chodź,pójdziemy do szamana-odpowiedziałam.
Kiedy szliśmy czerwone światło zaczęło świecić jeszcze mocniej.Załamywałam się powoli.Szliśmy półtorej godziny (szaman był w innej watasze).Kiedy doszliśmy,zostaliśmy przyjęci natychmiastowo z powodu wciąż pogarszającego się stanu Ezia.Szaman zaprowadził go do jaskini,a ja zaczekałam przed nią.Już po kilku minutach czekania z moich oczu zaczęły powoli cieknąć łzy.Kapały jedna za drugą w coraz szybszym tempie.Martwiłam się o Ezia.Nie mogłam się uspokoić aż do końca zabiegu.Mocno się zdziwiłam,kiedy szaman wyszedł z jaskini bez Ezia.
-Nie dam rady...-westchnął-żeby zdiagnozować chorobę trzeba wysłać twojego partnera do szamana w dużo większej watasze,trzy dni drogi stąd.
Chwilę potem wyszedł Ezio.Czerwone światło lekko przygasło.

<Ezio?Od ciebie zależy decyzja czy idziemy>

wtorek, 27 sierpnia 2013

Od Ezia - Co to ma być?!

Odkąd położyłem bukiet tulipanów na grobie zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Co noc śniły mi się koszmary. Budziłem się w lesie, a tam stali Fivera i Keien. Te sny były tak prawdziwe... Ale nie tylko sny robiły się dziwne. Czasami z mojego pyska świeciło czerwone światło, a oczy tak świeciły czerwonym światłem jak świece. Całe szczęście nikt tego nie zauważył. Ale sytuacja zaczęła wymykać się z pod kontroli. Moje ślady też zaczęły świecić. Poszedłem na polowanie. Nie zauważyłem że ślady znów świeciły. Na moje nieszczęście zauważyła to Nyx. Znalazła mnie gdy siedziałem zniechęcony na pniaku.
-Ezio, to ty zostawiłeś te ślady - zapytała zaniepokojona.
-Jakie ślady - odwróciłem się w stronę Nyx.
-Ezio... C... Co z tobą jest - cofnęła się.
Przejrzałem się w pobliskiej kałuży. I rzeczywiście! Coś było ze mną nie tak! Nie dość że te oczy i światło z pyska to jeszcze do tego symbol na lewym uchu!
-Ja... Ja nie wiem - odwróciłem się z powrotem.
-Czy to pierwszy raz?
-Nie... Miałem tak już kilka razy, ale nie w takim stopniu.

<Nyx?>

Od Yin-Strata


Podczas wakacji spędziłam czas daleko od terenów watahy ,żeby pobyć sama kiedy wracałam jakoś dziwnie się poczułam nie wiem dlaczego .Kiedy ujrzałam smutne wilki zrozumiałam ,że coś się stało podeszłam bliżej i ujrzałam nagrobki ,a na nich napisane,, tu spoczywają Fivera i Keien " rozpłakałam się.Nie mogłam uwierzyć ,ze nie żyją.Nawet nie chciałam się pytać jak wtedy tylko co przychodziło mi do głowy to wypłakać się.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Od Ezia - Bolesne Wspomnienia

Siedziałem przed wejściem do groty. Myślałem o ostatnich wydarzeniach. Na myśl o ostatnim tygodniu dostawałem dreszczy. I nie dlatego że się bałem tylko dlatego że to tak bolało. Postanowiłem ostatni raz przemyśleć to wszystko.

***
Tydzień wcześniej.
***
Ukryłem się głęboko w swojej grocie. Martwiłem się o Nyx która wyszła na zwiady. Przecież nie wiedziała że zostaliśmy znów zaatakowani. Bałem się też o resztę watahy, a szczególnie Fivere. Była poważnie ranna więc nie mogła walczyć. Był z nią tylko Keien. Jeden z Nich wlazł do mojej jaskini. Ukryłem się za jedną ze skał. Słyszałem jedynie swój oddech i sapanie Niego. Wyszedł. Poszedłem za nim. Jednak to co ujrzałem na zewnątrz było przerażające. Była ich cała chmara, a nas tylko garstka. Byli bardzo silni, a z czasem nasze siły słabły. Ku mojemu zdziwieniu Fivera też walczyła.

***
Dwa dni później.
***
Nie atakowali już od dwóch dni. Było to bardzo niepokojące. Ja, Nyx i Luna wyruszyliśmy na zwiady. Nie mogliśmy sobie pozwolić na dłuższe zmniejszenie sił więc zwiady były naprawdę krótkie. Po drodze natknęliśmy się na kilku z Nich, ale byli osłabieni. Pokonanie ich było bardzo proste.
-Nyx, uważam że powinniśmy już wracać - powiedziała Luna.
-Dobrze, boję się o resztę.
Wróciliśmy... Ale było już za późno. Okolica płonęła. Na ziemi leżało kilku z naszych. Żyli, ale byli bardzo wyczerpani. Zobaczyłem Fiv i Keiena stojących u wejścia groty. Rozmawiali. Zauważyłem jednego z Nich niszczącego powoli wejście do groty. Skała była pęknięta.
-Nie! Uciekajcie - krzyknąłem biegnąc w ich stronę.
Byłem parę metrów przed nimi. Spóźniłem się. Skały zawaliły się na nich.
-Nie - krzyczałem.
Próbowałem odsunąć skały, ale były za ciężkie. Oni uciekli.
-Nyx! Pomóż mi - zawołałem.
Razem podnieśliśmy wielką skałę. Leżała pod nim Fiv.
-Nyx? Ezio - zapytała zmęczonym głosem.
Oddychała ciężko.
-Słuchajcie... Teraz.... Te... Teraz wy jesteście Alfami. Musicie odbudować watahę... Cieszę się że mogłam żyć z tak wspaniałą watahą...
Przestała oddychać. Umarła.

***
Dzisiaj.
***
Po przypomnieniu sobie tych najważniejszych momentów spojrzałem na grób Fivery i Keiena. Leżały na nim kwiaty, a w skale były wyryte ich imienia i napis "Zostaną w naszych sercach jako najwspanialsze Alfy i przyjaciele...".
-Dziękuję - wyszeptałem kładąc bukiet tulipanów na grobie po czym odszedłem...

czwartek, 22 sierpnia 2013

Nowy Początek

Witajcie na nowej odsłonie watahy Magicznej Mgły!
Z przykrością powiadamiam wszystkich niewiedzących,iż poprzednia samica alfa-Fivera,oraz poprzedni samiec alfa-Keien-Odchodzą.Życzymy im powodzenia.Zawsze będziemy o was pamiętać!

                                                                                                  Wasza nowa alfa-Nyxiern.